Na początek chciałam Was bardzo przeprosić. Pisałam, że notka ukaże się w piątek, ale przez cały dzień nie maiłam internetu, więc nie miałam jak napisać a co za tym idzie przeglądnąć wasze blogi. Mam nadzieję, ze zrozumiecie :) Dziś natomiast mam dla was recenzję Peelingu Joanna z pomarańczą, wygładzający. Kupiłam go jakiś czas temu, po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na Waszych blogach. Postanowiłam sama go sprawdzić i co się okazało? Jednym słowem jest wspaniały :) Ale przejdźmy do rzeczy.
Co pisze producent?
"Peelingi myjące do ciała to wygładzające i odświeżające kosmetyki, zawierające drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka.
Dzięki nim skóra staje się gładsza i milsza w dotyku, oczyszczona i odświeżona, a także przyjemnie pachnąca. "
Moja opinia:
- Długo zastanawiałam się jaki zapach wybrać, aż w końcu padło na pomarańcz. A więc zacznijmy od tego, że bardzo dobrze, choć nie spektakularnie ściera martwy naskórek i pozostawia gładką, miękką skórę. Wszystko to dzięki drobinkom, które są dość duże, dlatego nie polecam produktu dla osób o wrażliwej skórze. Ładnie pachnie co jest jego kolejnym plusem. Ja używam go jako peeling do twarzy, bo jako do ciała jest mało wydajny. Doskonale peelinguje twarz, ilość ścierających drobinek jest idealna. Twarz po nim jest gładka, nie wysusza. Buteleczka jest idealnej pojemności: ja używam go raz na tydzień i służy mi już bardzo długo. Kończy mi się pomarańczowy, przymierzam się do kupna peelingu o zapachu kiwi. Ale koniecznie ta sama seria. A cena jest śmiesznie niska. Peelingi z tej serii mają dużą gamę kolorystyczną i zapachową co jest dużym plusem. Od wyboru do koloru jak to mówią :) Jedyne minusy jakie znalazłam to: buteleczka jest mała, a więc mało wydajny, chyba, ze stosuje się go do twarzy :) Minusem jest także sztywne opakowanie z którego ciężko jest czasem wybrać końcówkę produktu. Więcej minusów nie znalazłam, to chyba dobrze, bo produkt ten jest dowodem, że za tak niską cenę można kupić dobry produkt :)
- Tak wygląda.
Informacje:
-Cena: 4,95 zł
-Pojemność: 100g
-Kupiłam?- Tak w Naturze :)
-Czy kupiłabym?- Już zamierzam kupić kolejny :)
-Ocena: 10/10
- Kolejny post powinien ukazać się jakoś na początku tygodnia, bo jutro mnie nie będzie, gdyż wybieram się do Krakowa na zakupy :) Miłego dnia ;)
Miałam kiedyś manię na punkcie tych peelingów. Zapachy mają śliczne! Trzeba nadrobić zaległości i kupić kilka. :)
ReplyDeleteJa zwykle używam kiwi:)
ReplyDeleteja aktualnie mam czarną porzeczkę i kiwi ale oczywiście kupię inne ;) .
ReplyDeleteWygląda bardzo zachęcająco ;)
ReplyDeleteDzieki:) Lubie te peelingi, mialam kilka wersji zapachowych:)
ReplyDeleteMam i używam regularnie :) Właśnie skończył mi się o zapachu truskawkowym, więc trzeba się znowu wybrać na zakupy :)
ReplyDeleteCałkiem fajny ten peeling ; D
ReplyDeleteZapraszam do mnie : i-like-rain-x3.blogspot.com
+ dodałam się do obserwatorów - liczę na to samo.
te peelingi Są świetne :D i super pachną :))*
ReplyDeleteJeszcze ich nie używałam, ale mam zamiar kupić ;D.
ReplyDeleteO uwielbiam serniki, ja dzisiaj byłam na świetnym ciachu truskawkowym :-)
ReplyDeleteJak upieczesz to z mojego przepisu to pochwal się czy dobre ;*
Miałam ten peeling, tylko truskwkowy, ah te truskawki ogarnęły moje życie ;-)
ReplyDeleteWedług mnie nie jest zły, ale do najlepszych też nie należy ;*
Ok to będę czekać na wiadomość ;-)
ReplyDeleteOgólnie zastanawiam się czy mój blog się za bardzo w tematach nie miesza :<
Ja właśnie tak trochę wprowadzam ubrań, gotowanie, no i dalej ciągne mój nałogowy temat o kosmetykach :-)
ReplyDeleteMam nadzieję, że będzie się to podobało :-)
chyba tez sie skusze. ale na kawowy ;D
ReplyDeleteMam grapefruitowy z tej serii i kocham go za zapach (!), kolor, właściwości i cenę. Pojemność jak dla mnie też idealna, ponieważ zawsze zmieści się w kosmetyczce, gdy wyjeżdżam lub nocuję poza domem u znajomych. Podpisuję się pod recenzją rękami i nogami :)
ReplyDeleteDługo się zamierzam do zakupu (chociaż sama się sobie dziwie, że jeszcze nie kupiłam za tak małą cenę!)
ReplyDeleteWłaśnie mam zamiar kupić ten peeling!
ReplyDeleteWiesz, jacy są ludzie. Ja takiego zachowania nie rozumiem, ale wcale się nie zdziwiłam, czytając o kolejnej, tak smutnej historii.
ReplyDeleteOtagowałam Cię :-)
ReplyDeletehttp://f000u.blogspot.com/2011/06/97-jak-mieszkaja-moje-kosmetyki.html
właśnie zastanawialam sie czy nabyc ten peeling, gdyż i cena, i gama zapachów jest zachwycająca, lecz nie byłam pewna, ale chyba po tym poście polece do sklepu i sie skuszę!
ReplyDeletefajny blog !
ReplyDeleteMam, jest naprawdę super:D
ReplyDeleteja też lubię te peelingi, świetnie pachną :)
ReplyDeletedzięki ! takie to tanie wow ? ;p
ReplyDeleteTak ja uwielbiam mieć wszystko ładnie poukładane, że nic nie musze szukać i zawsze wiem gdzie co jest ;-)
ReplyDeletedziwne , ale dla nas to lepiej ;p
ReplyDeleteładjny ten kolorek niżej :)
Ah no rozumiem, ja np jak idę się myć to wyjmuję sobie z suzflady krem,masło itd, a potem odkładam :-)
ReplyDeletemiałam truskawkowy, jest nawet ok pachnie cudownie ;)
ReplyDeleteNYC jest urocze, samo w sobie przyciąga. Mam nadzieje ze się kiedyś nam uda :) pozdrawiam.
ReplyDelete3mam kciuki, powodzenia!
ReplyDeleteno ja ostatnio taki w rossmanie zielony kupiałam <3
ReplyDeleteprzepraszam za spam. w związku z tym, że mam drugi blog, którym zajmuję się bardziej niż "po śmierci będę lepsza..." zapraszam Cię na odwiedzanie, czytanie i komentowanie bloga http://malo-nas.blogspot.com/
ReplyDeleteteraz będę się tylko pojawiać na nim. mój pierwszy zawieszam. raz jeszcze przepraszam za spam.
zapraszam do obserwowania ^^
pozdrawiam!
to zobaczymy, czy będziemy miały takie same odczucia co do tego żelu ;)
ReplyDeletemam taki truskawkowy i jest świetny!
ReplyDeletedodaje do obserwowanych:)
ja mam pomarańczowy, dziś dodałam o nim notke na moim blogu
ReplyDeleteBardzo lubie ten piling, ja posiadam Kiwi :)
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do mnie :)