Współprace- Under Twenty i Grashka

Zacznijmy od paczuszki, która zawiera produkty z linii Under Twenty :) Są to zdecydowanie produkty dla mnie, gdyż jestem under twenty a po drugie mam cerę ze skłonnością do niespodzianek, więc kosmetyki u mnie się na pewno nie zmarnują :) Dziś chciałam Wam tylko pokazać co będę testować przez najbliższe tygodnie, choć już w następną sobotę wyjeżdżam , ale nic nie stoi na przeszkodzie aby testować podczas wyjazdu :)  A więc po wymianie maila z p. Magdą, która poinformowała mnie, że wkrótce odezwie się do mnie Pani odpowiedzialna za markę Under Twenty, nie spodziewałam się, że paczuszkę dostanę aż tak szybko, tym większa była to niespodzianka, kiedy wracam do domu a tu u mnie na biurku stoi taki wielki pakunek, na początku nawet się nie domyślałam co zawiera, ale szybciutko otworzyłam i moim oczom ukazała się taka torebeczka: 


A teraz czas, aby przedstawić Wam jej zawartość, a wiec w środku znalazłam:
- Aktywny żel głęboko oczyszczający, UNDER TWENTY
- 2 w 1 nawilżający krem do twarzy z efektem stopniowego opalania, UNDER TWENTY
- 3 w 1 żel myjący ( + peeling złuszczający + maska regulująca) 3 próbki
- 2 w 1 aktywny żel- peeling myjący 3 próbki


- Bardzo dziękuję za udostępnienie kosmetyków do testów pani Magdzie :)




A teraz druga część, czyli współpraca z Grashką. Jakiś czas temu wymieniłam maila z p. Marcinem, który obiecał mi wysłać ich produkt do testów, za co bardzo dziękuję :) A bliższe opinie na temat tego tuszy już wkrótce, bo używam go dość często i już mogę co nieco Wam o nim powiedzieć:) Zdradzę tylko, że mi się bardzo spodobał :)


- Także czekajcie cierpliwie na bliższe recenzje:) Dziś tylko taką notka wstępna, aby poinformować czym w najbliższym czasie będę się zajmować, oczywiście z dziedziny kosmetyków :) Już czuje, ze będą to bardzo mile spędzone chwile :)

Vipera - High Life - 803 - lakier do paznokci

Dziś mam dla Was recenzję lakieru, na który ostatnio przypadkiem trafiłam - Vipera - High Life - 803. Szłam z koleżanką do Natury a po drodze mijamy jakąś wystawę, patrze a tam lakiery z Vipery ;d Od razu postanowiłam tam zajrzeć no i skończyło się zakupem tego lakiery, bo kolorek mi wpadł w oko :) Ale przejdźmy do rzeczy. Dziś przedstawię Wam plusy i minusy bo chyba taka notka będzie bardziej przejrzysta. 

PLUSY: 
- Na pewno plusem jest jego kolor, który mnie urzekł, jest taki morski <3 
- Przystępna cena ( 8,80zł za 9 ml) 
- Bardzo szybko schnie mimo tego, że potrzebujemy wielu warstw 
- Dobrze się rozprowadza 
- Wytrzymały ( u mnie trzyma się już 5 dzień bez jakichkolwiek odprysków) 
- Ładna, prosta i zgrabna buteleczka
- Nie odbarwia płytki paznokcia. 


MINUSY: 
- Bardzo słabe krycie ( ja położyłam aż 4 warstwy! ) 
- Niewygodny pędzelek, jak na mój gust zbyt wąski i krótki 
- Podczas malowania smuży, ale efekt końcowy mnie zadowala :)  

OCENA OGÓLNA:  
8/10  
Z racji nadchodzących wakacji chciałam troszkę odmienić malowanie paznokci na stonowane kolory i poszukać jakiś lakierów w jakiś odważniejszych kolorach. Ten był strzałem w 10 ! Te kilka wad jestem mu w stanie wybaczyć za ten kolor, w którym jestem zakochana <3 Z całego pudełka lakierów wybór padł na ten, choć podobał mi się także taki pomarańcz,a le to następnym razem, ten będzie idealnie pasował na wyjazd do Grecji  i morza i plaży <3 Więcej z tej serii możecie zobaczyć tutaj ( może wam się spodoba jakiś inny kolor) A jeśli ktoś ma problem z zakupem, gdyż w waszym mieście nie ma kosmetyków Vipery, pozostaje Wam ich strona internetowa, przez którą także można zamawiać :)


Informacje:
-Cena: 8,80zł
-Pojemność: 9ml
-Kupiłam?-Tak.
-Czy kupiłabym?-Tak.
-Ocena: 8/10

Synesis- Eco żel do mycia ciała

Pewnie większość z Was będzie zdziwiona, że już zdążyłam przetestować ten żel, ale uwierzcie, że tak :) Używałam go do codziennej kąpieli, więc już coś mogę o nim napisać :) Ale muszę przyznać, że ten żel do końca nie przypadł mi do gustu, ale o tym już zaraz. 


CO PISZE PRODUCENT?
" Niniejszy żel jest pierwszym w Polsce, który otrzymał europejski znak Ecolabel. Znak został opracowany przez Komisję Europejską i jest gwarancją i symbolem dbałości o środowisko i czystości wody. Wszystkie składniki wraz z kompozycją zapachową spełniają najostrzejsze światowe rygory ochrony zdrowia. Przebadano dermatologicznie i zarejestrowano w KSIOK. Nie testowano na zwierzętach. " 


SKŁAD:
Sodium Laureth Sulfat, Cocamidopropyl Betaine, Coco- Glucoside, Glceryl Oleate, Sodium Benzoate, Sodium Chloride, Perfum. 

Sodium Laureth Sulfat- ( Lauretowy siarczan sodu )
Alkoholowa forma z Sodium-Lauryl-Sulfat. Jest odrobinę mniej drażniąca może jednak doprowadzić do silnego wysuszenia. Obydwa środki w szamponach i środkach czyszczących mogą poprzez reakcje z innymi zawartościami budować kancerogenne azotany i dioksyny.Nawet przy jednorazowym użyciu szamponu mogą większe objętości azotanów dostać się do krwiobiegu. Substancja powierzchniowo czynna - odpowiedzialna za pienienie się produktu, tenzyd jonowy, który bardzo często używany w kosmetykach - ponieważ jest  tani i ma  właściwości użytkowe, ale na skórę działa wysuszająco, czasem wręcz drażniąco i uczulająco. W wielu szamponach i środkach, które z zasady mają się dobrze pienić znajduje się na pierwszym lub drugim miejscu.

Cocamidopropyl Betaine-  Jest to detergent anionowy, podstawa płynów kąpielowych, żeli do kąpieli, szamponów i mydeł w płynie. Jeżeli występuje samodzielnie w produkcie wówczas nie jest szkodliwy. Jednakże w połączeniu z sodium lauryl sulfate (itp.) powoduje przesuszenie skóry, łupież, wypryski na skórze owłosionej i alergiczne zapalenie skóry.

Coco- Glucoside- delikatna substancja powierzchniowo czynna otrzymywana z kwasu tłuszczowego (oleju kokosowego) i cukru. jest to substancja myjąca. 

Glceryl Oleate- oleinian glicerylu - składnik zmiękczający i emulgujący. Może podraznić skórę i wywołać wyprysk.

Perfume- Jest to mieszanka, która nadaje zapach temu żelowi ( wydaje mi się, ze z tym troszkę przesadzili).

Jak pewnie zauważyliście występuje tutaj już sławny i pewnie wszystkim znany SLS. Dlatego ten żel już na początku stracił w moich oczach :)

Tak się prezentuje :)  




PLUSY:
- dobrze się pieni ( ale już chyba wiadomo dlaczego) 
- ładna opakowanie, jest to zgrabna buteleczka 

MINUSY:

- po części skład ( SLS)
- mało wydajny
- cena  (za 210 ml płacimy 19 zł)
- zdecydowanie jego zapach, który niby potem znika, ale po kąpieli go czujemy
- przesuszona skóra


OCENA OGÓLNA: 
5/10
Lubię produkty Synesis- wszystkie oprócz tego. Producent zachwala produkt, iż otrzymał znak Ecolabel. jednak za cenę 19 zł oczekuję czegoś lepszego. Jestem bardzo rozczarowana tym produktem, gdyż nie spełnia moich oczekiwań. Jeśli ma już perfum w składzie to mógłby chociaż ładnie pachnieć, zapach przypomina mi taki męski perfum. Skład też nie zachwyca- czytaj SLS. Żel mocna się pieni, lecz skóra jest po nim przesuszona (ciekawe dlaczego?). Oosbiście nie polecam.

Informacje:
-Cena: 19 zł
-Pojemność: 210ml
-Kupiłam?-Dostałam do testów.
-Czy kupiłabym?- Nie
-Ocena: 5/10

Synesis- współpraca

A więc chciałam Was poinformować, ze nawiązałam nową współpracę :) Będę testować Eco żel do mycia ciała z Synesis. Synesis jest to polka marka, powstała w 2006 r. Kosmetyki Synesis są produkowane  z wielu aktywnych surowców, w warunkach farmakologicznych. Więcej możecie poczytać na ich stronie tutaj lub klikając na poniższe logo :) 
Gdy dostałam paczuszkę, a było to zaledwie godzinkę temu, byłam mile zaskoczona, gdyż otwierając moim oczom ukazał się pięknie zapakowany żel, ale aż szkoda mi było psuć tego opakowania ;< Zresztą zobaczcie sami :) ( zdjęcia powiększą się po kliknięciu na nie )



Bardzo szkoda mi było otwierać tych paczuszek, ale gdy już to zrobiłam, oto co znalazłam zawinięte w papierowej torebeczce :)


- Do przetestowania dostałam Eco żel do mycia ciała :) Firma zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, samą dbałością o każdy szczegół, mam nadzieję, że opinia ta utrzyma się po przetestowaniu tego żelu. Już niedługo napisze na jego temat więcej :) Wam polecam zajrzeć na ich stronkę, gdzie możecie się dowiedzieć więcej na temat ich kosmetyków :) A dla osób mieszkających w stolicy polecam- butik Synesis na warszawskim Mokotowie - ul. Wiktorska 65 (65 metrów od stacji metra Racławicka). Zatem czekajcie na bliższe recenzje :)

Przedwyjazdowy haul

Już mamy oficjalne wakacje <3 zakończenie było udane, a mi szczególnie podobała się część 'artystyczna' haha;d Chłopaki z naszej szkoły mają genialne pomysły :) I za to kocham tą szkołę :) Choć ja się cieszę z wakacji  tylko trochę, chyba wolałabym chodzić do szkoły, nawet na te Dni Sportu, żeby było tak codziennie, ale to już inna sprawa :) Dziś z naszej szkoły pojechali do Hiszpanii, a za niecałe 2 tyg. jadę do Grecji <3 Z tego właśnie powodu byłam ostatnio na zakupach dlatego dziś taka nietypowa notka z moimi zakupami :) Chciałam zrobić coś dla odmiany ;d A oto co zakupiłam:

 1. Rzymianki- które możecie zobaczyć na zdjęciu na początku notki; cena: 139 zł 
2. Skórzana torba- taką którą poszukiwałam od dawna, ale w końcu na nią trafiłam :) cena: 100 zł 
3. Sukienka w kwiatki, Reporter- cena: 99,99 zł 

4. Spódniczka w kwiatki, cena: 21 zł 

5. Bluzka na ramiączkach, House, cena: 19,90 zł 

6. Bluzka na ramiączkach (szara), House, cena: 19,90 zł 

7. T-shirt (żółty), Reporter, cena: 39,99zł

8. Krótkie spodenki, Reporter, cena: 59,90zł

- Kupiłam także zegarek w panterkę, ale niestety nie wyszły mi z nim zdjęcia, więc wstawię go następnym razem :) Jeszcze mi zostało parę rzeczy do kupienia przed wyjazdem, więc muszę się jeszcze wybrać na zakupy :) Już się nie mogę doczekać, zwłaszcza, że jadą te osoby, które chce poznać ( chodzi tu o 2 chłopaków ) A w niedzielę przyjeżdża moja koleżanka z USA i zapowiada się świetna zabawa :) Ale to nie zmienia faktu, że chciałabym chodzić do szkoły, wiem dziwna jestem...

Mieszkanie moich kosmetyków :)

A więc, zostałam otagowana przez F000U- jej blog. Zabawa ta polega na tym, że mamy pokazywać mieszkania swoich kosmetyków. Pomysł mi się bardzo podoba, choć moje kosmetyki mają tylko jedno miejsce i nie są uporządkowane tak jak to ma miejsce u F000U :) Mam nadzieję, że mi wybaczycie, bo mam tylko jedno zdjęcie, ale nie jest na nim wszystko widoczne, więc parę rzeczy powyjmowałam z koszyczków i zrobiłam im osobne zdjęcie :) 


Zasady: 
Zasady Taga "Jak mieszkają Twoje kosmetyki?":

Pokaż na zdjęciach jak przechowujesz swoje produkty do pielęgnacji, makijażu, lakiery i perfumy - nie ma w tym zakresie żadnych ograniczeń. Wprowadź wirtualnie czytelniczki do wszystkich zakamarków, w których zamieszkują Twoje kosmetyki - do łazienki, toaletki, a może nawet lodówki (ja w niej trzymam niektóre kremy ;-)
Przekaż taga 10 kolejnym blogerkom i napisz kto przekazał go Tobie.
Poinformuj osobę, która Cię otagowała o Twojej odpowiedzi na ten tag - na przykład w komentarzu pod jej najnowszą notką. 

- Tak wygląda mniej więcej całość :) Więc to jest mieszkanie moich kosmetyków, ale z tego względu, że niektóre rzeczy mam w koszyczkach to wyjęłam je ( nie wszystkie) i zrobiłam osobne zdjęcia :) 

- Tutaj macie takie pierdółki jak błyszczyki, tusze i parę cieni :) 


I to by było na tyle :) Przepraszam was, ze tylko tyle, ale jak widzicie u mnie wszystko jest w jednej szafce, więc to jest to mieszkanie :) 


Ja taguję: 

Kolejność jest przypadkowa :)

Joanna, Naturia, Peeling myjący z pomarańczą wygładzający

Na początek chciałam Was bardzo przeprosić. Pisałam, że notka ukaże się w piątek, ale przez cały dzień nie maiłam internetu, więc nie miałam jak napisać a co za tym idzie przeglądnąć wasze blogi. Mam nadzieję, ze zrozumiecie :) Dziś natomiast mam dla was recenzję Peelingu Joanna z pomarańczą, wygładzający. Kupiłam go jakiś czas temu, po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na Waszych blogach. Postanowiłam sama go sprawdzić i co się okazało? Jednym słowem jest wspaniały :) Ale przejdźmy do rzeczy. 

Co pisze producent?  
"Peelingi myjące do ciała to wygładzające i odświeżające kosmetyki, zawierające drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka.
Dzięki nim skóra staje się gładsza i milsza w dotyku, oczyszczona i odświeżona, a także przyjemnie pachnąca. " 

Moja opinia:  
- Długo zastanawiałam się jaki zapach wybrać, aż w  końcu padło na pomarańcz. A więc zacznijmy od tego, że bardzo dobrze, choć nie spektakularnie ściera martwy naskórek i pozostawia gładką, miękką skórę. Wszystko to dzięki drobinkom, które są dość duże, dlatego nie polecam produktu dla osób o wrażliwej skórze. Ładnie pachnie co jest jego kolejnym plusem. Ja używam go jako peeling do twarzy, bo jako do ciała jest mało wydajny. Doskonale peelinguje twarz, ilość ścierających drobinek jest idealna. Twarz po nim jest gładka, nie wysusza. Buteleczka jest idealnej pojemności: ja używam go raz na tydzień i służy mi już bardzo długo. Kończy mi się pomarańczowy, przymierzam się do kupna peelingu o zapachu kiwi. Ale koniecznie ta sama seria. A cena jest śmiesznie niska. Peelingi z tej serii mają dużą gamę kolorystyczną i zapachową co jest dużym plusem. Od wyboru do koloru jak to mówią :) Jedyne minusy jakie znalazłam to: buteleczka jest mała, a więc mało wydajny, chyba, ze stosuje się go do twarzy :) Minusem jest także sztywne opakowanie z którego ciężko jest czasem wybrać końcówkę produktu. Więcej minusów nie znalazłam, to chyba dobrze, bo produkt ten jest dowodem, że za tak niską cenę można kupić dobry produkt :) 

- Tak wygląda. 



Informacje:
-Cena: 4,95 zł 
-Pojemność: 100g 
-Kupiłam?- Tak w Naturze :) 
-Czy kupiłabym?- Już zamierzam kupić kolejny :) 
-Ocena: 10/10 

- Kolejny post powinien ukazać się jakoś na początku tygodnia, bo jutro mnie nie będzie, gdyż wybieram się do Krakowa na zakupy :) Miłego dnia ;)

Rimmel Lycra Pro, 391 Celebrity Bash

Dzisiaj recenzja lakieru Rimmel Lycra Pro, 391 Celebrity Bash. Kupiłam go już jakiś czas temu i szczerze powiedziawszy jestem zadowolona :) Ale zacznijmy od początku, czyli co o nim pisze producent. 

Co pisze producent? 
"Profesjonalne krycie za jednym pociągnięciem. Formuła Extra Life Lycra wzbogacona mikro- minerałami wypełnia niedoskonałości i tworzy gładką i wyjątkowo błyszczącą powierzchnię. Chroni paznokcie przed promieniami UV, a kolor przed blaknięciem. Elastyczna struktura warstw lakieru dzięki czemu lakier nie odpryskuje. Trwały kolor nawet do 10 dni. Innowacyjny pędzelek Maxi Brush o rewolucyjnej szerokości. Posiada ponad 800 włókien zaprojektowanych do każdego kształtu paznokcia. Zapewnia równomierne krycie za jednym pociągnięciem. " 


Moja opinia:  
- Po pierwsze lakier ma odpowiednią gęstość i łatwo się go rozprowadza Po drugie pędzelek- jest on zaokrąglony z jednej strony, płaski co sprzyja bezsmugowemu nakładaniu, ale także ułatwia i przyspiesza aplikację. Wystarczy tylko jedno pociągnięcie i cała płytka paznokcia jest pokryta. Kolor nie blednie, ale według mnie te 10 dni to lekka przesada :) Ponadto lakiery nie odpryskują i nie zdzierają się. U mnie maksymalnie utrzymuje się do 5 dni bez żadnych odprysków. Plusem także jest, że można go używać bez bazy bo nie odbarwia płytki. Ma bardzo dobrą konsystencję, jest nieco gęsta, ale dzięki temu lakier nie zlewa się w kącikach paznokci. Edycja ta ma znakomite kolory, więc chyba każdy znajdzie coś dla siebie, kolory są intensywne, a ten czerwony jest wprost fenomenalny. Lakier bardzo łatwo się zmywa i nie pozostawia śladów, jedynie mogą zostać małe ślady w okolicach brzegów paznokcia. Plusem jest także przystępna cena, jak na takwydajny lakier, bo buteleczka wystarcza na bardzo długo :) Podsumowując, lakier jest bardzo innowacyjny ze względu na swoją szeroką szczoteczkę oraz jego gęstość umożliwiającą pokrycie paznokcia tylko jedną warstwą. Zdecydowanie polecam :) 

- Efekt na paznokciach. 

 - Tak wygląda jego szczoteczką :) 


Informacje: 
-Cena: 15 zł 
-Pojemność: 12 ml 
-Kupiłam?- Tak 
-Czy kupiłabym?- Tak, ale może wypróbowałabym inny kolorek teraz :) 
-Ocena: 9/10


- Następną notkę postaram się napisać w piątek, ze względu na to, że w sobotę i niedzielę będę w Krakowie :) A w piątek jeszcze po szkole z koleżanką wybieram  się na zakupy, bo planuję kupić sobie jakiś lakier i bluzkę w House, już mam nawet upatrzoną :) A więc do zobaczenia :)

Hean eyeshadow base

Dziś natomiast pragnę choć trochę przybliżyć bazę pod cienie STAY ON eyeshadow base, którą miałam przyjemność ostatnio dla Was testować :)

- Klikając w powyższe logo przeniesiecie się na ich oficjalną stronę :) 

Co pisze producent?  
 "Utrwalająca i wygładzająca baza pod cienie prasowane i sypkie. Wzmacnia intensywność koloru, utrwala cienie i ułatwia ich aplikację. Nie pozostawia tłustego filmu. " 



Moja opinia: 
- Zacznę od opakowania, baza mieści się plastykowym pojemniczku. Jej pojemność jest duża, bo aż 14g, a data ważności do 2013 r. ,więc na pewno zdołam ją do tego czasu zużyć. Dla co niektórych pojemniczek może sprawiać, wiele kłopotu, gdyż baza można dostawać się nam za paznokcie, ale ja na szczęście nie mam takiego kłopotu i to opakowanie jak najbardziej mi odpowiada :) Baza świetnie się rozprowadza, jest lekko tłusta, koloru jasny róż, ale po nałożeniu, nie ma po niej najmniejszego śladu, szybko wnika w powiekę i nie zostawia tłustego filmu. Rewelacyjnie utrwala cienie, u mnie gdy malowałam oczy ok 7, przetrwała aż do ok. 20. Bazę możemy stosować zarówno pod cienie sypkie jak i prasowane, co ułatwia nam aplikację cieni :) Baza bardzo fajnie podbija kolor i wzmacnia jego intensywność. Po nałożeniu cienie nie rolują się, co jest bardzo ważne :) Baza ma bardzo przyjemny zapach, taki pudrowy, osobiście za to ją uwielbiam <3 Po aplikacji natomiast zapach jest niewyczuwalny. Produkt ten spełnia wszystkie moje oczekiwania, jest łatwy w aplikacji, długo utrzymuje cienie, czego chcieć więcej? Z jej wad, to jedynie tak jak wspomniałam na początku, słoiczek może komuś nie odpowiadać, ale dla mnie i tak jest ona idealna :) 

- Mniej więcej tak wygląda. 


Informacje: 
-Cena: 10,49 zł 
-Pojemność: 14g 
-Kupiłam?- Dostałam do testów. 
-Czy kupiłabym?- Jak mi się skończy to na pewno kupię :) 
-Ocena: 10/10 


- I na tym produkcie skończyłam recenzje przesłanym mi kosmetyków marki Hean. Podsumowując, bardzo polubiłam tą firmę, a kosmetyki, które miałam przyjemność testować zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jestem pewna,że na tym nie koniec moich przygód  z tą firma, gdyż planuje zaopatrzyć się w kilka ich produktów. Oczywiście o wszystkim wam napiszę :)
 A tak wgl to liczbą obserwatorów bloga wynosi już 50, za co bardzo wam dziękuję, a już teraz myślę o niespodziance dla Was, którą mam zamiar zrealizować na wakacjach, ale na razie ciiii..)