Nowy rok zaczynam od recenzji otrzymanych od Lirene peelingów. Peelingi są nowością na rynku. Oba pochodzą z Lirene- jeden jest z serii 'głębokie nawilżanie', a drugi z serii 'intensywna regeneracja'.
Na początku zacznę od peelingu gruboziarnistego.
"Przeznaczony jest dla skóry suchej i szorstkiej, która potrzebuje pobudzenia i regeneracji. Peeling aktywnie myje i oczyszcza skórę, a także odżywia przywracając jej naturalną nutri-równowagę. Grube ziarna peelingu skutecznie, ale delikatnie złuszczają obumarłe komórki naskórka. Już po pierwszym użyciu peelingu skóra staje się aksamitnie gładka i miękka. Peeling zapewnia odświeżenie skóry i poprawia jej koloryt. Mikrocząsteczki składników aktywnych odbudowują uszkodzone włókna kolagenowe i stymulują ich dalszą produkcję."
OPAKOWANIE
Miękka, zwyczajna tubka, łatwo się z niej dozuje, mamy możliwość widzieć ile produktu jeszcze nam pozostało.
WŁAŚCIWOŚCI I EFEKT
Peeling ma dość dużych rozmiarów drobinki, których jest całkiem sporo. Rewelacyjnie wygładza ciało, bardzo dobrze rozprowadza się na skórze dlatego możemy nim bez jakiegokolwiek problemy wykonać peelingujący masaż pod prysznicem. Skóra po nim staje się miękka i jedwabista, łatwo się zmywa z ciała i fajnie pieni. Peeling ten choć przeznaczony jest do skóry suchej i szorstkiej możemy stosować do skóry mniej przesuszonej ( czego przykładem mogę być ja). Peeling ma troszkę sztuczny zapach, więc niektórym może nie przypaść do gustu, ale mi odpowiada :) Przy dłuższym stosowaniu skóra staje się gładka i miękka, co jest naprawdę świetnym uczuciem.
CO PISZE PRODUCENT?
"Przeznaczony jest dla skóry suchej i normalnej, która potrzebuje odświeżenia i nawilżenia. Peeling aktywnie myje skórę, a także nawilża, przywracając jej naturalną hydro-równowagę. Drobne ziarna delikatnie, ale skutecznie złuszczają obumarłe komórki naskórka. Skóra staje się aksamitnie gładka oraz na nowo odzyskuje jędrność i elastyczność i zdrowy koloryt. Zawartość składnika silnie nawilżającego skórę – Moist 24 – wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry i ogranicza utratę wody z naskórka."
WŁAŚCIWOŚCI I EFEKT
Drobinki tego peelingu są zdecydowanie mniejsze, ale jest ich dużo. Produkt bez problemów rozprowadza się na skórze. Co do zapachu, ten może się wam bardziej spodobać, gdyż jest taki orzeźwiający. Po użyciu skóra staje się gładka, jednak dla mnie jest za delikatny- bardziej przepadam za tym gruboziarnistym,może z tego powodu, że bardziej ściera.Zdecydowanie polecam oba produkty, są wydaje i można je nabyć za niewielką cenę.
Zainteresowałaś mnie :) tylko nie mogę się zdecydować na który, bo jednak na oba mnie nie stać.
ReplyDeleteNarazie mam listę peelingów do wypróbowania, więc narazie do koszyka nie trafią, a tak sama z siebie, gdyby zobaczyła na półce to nawet nie wiem, czy bym je kupiła.
ReplyDeleteMój Sywester też w domu. A tak w ogóle to kojarzę z Twittera i dodaję do obserwowanych ;)
również miałam przyjemność testować - czerwony mój ulubiony! :)
ReplyDeleteDziękuję za odwiedziny :)
ReplyDeleteJa również spędziłam sylwestra w domu - nie było źle :) Co do peelingów, ten gruboziarnisty może być ciekawy, lubię jak peeling dobrze ściera :)
Mam czerwony. Lubię jego zapach. Podoba mi się, że drobinki zatopione są w żelu do mycia ciała. Jestem z niego zadowolona :)
ReplyDeletehej miałam inny balsam tej firmy i jestem zadowolona ,
ReplyDeleteJakoś ostatnio upodobałam sobie kosmetyki do pielęgnacji ciała w różnych, intensywnych, owocowych bądź nie zapachach. Ale skoro takie dobre te peelingi, to może się kiedyś skuszę :)
ReplyDeleteDzięki, również dodajemy do obserwowanych :)
S.
hmm... ciekawie wyglądają :)!
ReplyDeleteBardzo lubię peellingi z Lirene ;)
ReplyDeletelubie te peelingi
ReplyDeleteminusik za granulki z tworzywa sztucznego, poza tym ok :)
Może się skuszę...
ReplyDelete