Parę słów o korektorze Essence


 Hej;* Dziś taka szybka recenzja korektora Essence  o którym już wspominałam TUTAJ :) Korektor ten zakupiłam w Naturze za ok. 10 zł ( wybaczcie, ale dokładnie nie pamiętam ). Więc przez ostatnie dni do używałam i już troszkę mogę go Wam przybliżyć :)




 Więc zacznę od tego, że jest to korektor, który ma na celu m.in. zakryć zaczerwienienia oraz przebarwienia. Czy tak do końca sprostał temu zadaniu? Według mnie, zdecydowanie nie, ale o tym zaraz :) Korektor występuje w 3 odcieniach, więc możne dobrać go sobie do kolory skóry, ja mam odcień 02 sand. Choć odcień ten idealnie pasuje do mojej cery to chyba na tym kończą się jego zalety.

Na ręce prezentuje się tak:

Na twarzy już po rozprowadzeniu nie widać efektu, przynajmniej moje zaczerwienienia są nadal widoczne a po upływie godziny uwidaczniają się jeszcze bardziej ;o Daje bardzo delikatny efekt więc jest tak jakby go nie  było :)Co najgorsze moja skóra staje się po nim błyszcząca ;/ Już sama nie mam pojęcia...może któraś z Was go kiedyś używała lub używa i jest zadowolona? Bardzo chętnie posłucham, także piszcie jeśli kiedyś miałyście  z nim do czynienia :) Podsumowując:

Moja opinia: 
Zdecydowanie nie dla mnie ! Po użyciu zaczerwienienia nadal są widoczne,a  po godzinie mam wrażenie że się bardziej uwidoczniają. 

Zalety: 
- łatwy w użyciu 
- proste opakowanie 
- 3 odcienie, do wyboru 

Wady:
- nie maskuje przebarwień i zaczerwienień 
- u mnie stwarza efekt błyszczącej cery  

Informacje: 
-Cena: ok 10 zł 
- Odcień: 02 sand  ( do wyboru spośród 3 )
- Objętość: 1,7g 
- Czy kupiłabym go jeszcze: Nie!
- Ocena: 4/10 

Czekam na Wasze opinie dotyczące tego produktu, może Wy jesteście  z niego zadowolone?;> I jeszcze jedno, będzie mi bardzo miło, jeśli polubicie mnie na fb: klik :)

Kolorowy frencz- ollie nails

Witam ;* Właśnie jestem w trakcie testowania dla Was peelingu i korektora, którego recenzja pojawi się już w najbliższym czasie ( na pewno w tym tygodniu) także czekajcie :) Wczoraj był u mnie grill, więc się nie nudziłam, ponieważ były kuzynki i razem się powygłupiałyśmy ;D I w ten sposób weekend zleciał tak szybko, bo jutro już do szkoły ;/ No ale pozostało już 2 tyg nauki i konferencja :) A potem luz.. A dziś u mnie jest tak gorąco,ze nawet mi się nie chce nigdzie wyjść ;p Więc siedzę i robię zadania na jutro a i jeszcze jem przepysznego biszkopta z mandarynkami < 3 Już nie będę się rozpisywać bo dziś mam dla Was lakiery, które przyciągnęły moją uwagę :) Mowa o Olie Nails.

Ollie Nails to gotowe zestawy do kolorowego frenczu w postaci wygodnego pena składającego się z dwóch lakierów. Lakiery są bardzo wygodne w użyciu, więc będziesz mogła samodzielnie wystylizować swoje paznokcie! :) Prawda, ze fantastyczne?;>

Jakie są zalety Ollie Nails? 
1. Specjalny korektor łączący dwa lakiery pozwala na dowolne zestawianie par kolorystycznych.
2. Nakrętka lakieru jest podwójna - składa się z klasycznego pędzelka orz z końcówki do precyzyjnego wykończenia manicure.
3. Bogata oferta kolorystyczna -znajdziecie tu czerń, szary, pomarańcz, turkus, fuksję czy brązową perłę.

4. Sprawdzają się zarówno na dzień (do klasycznego manicure), jak i na specjalne okazję, kiedy możecie poszaleć z kolorami.
5. Kolorystyczne duety lakierów możesz tworzyć samodzielnie lub zaopatrzyć się w gotowe zestawy.

Jaka jest cena?
Zestaw 4. lakierów (2 peny) - 39 zł, zestaw  8. lakierów (4 peny) - 59 zł 
Lakiery można kupić na stronie: www.ollienails.pl 
 Źródło: ibeauty.pl 

I co o nich myślicie? Bo mi się bardzo spodobały :) Kiedyś będę musiała się w nie zaopatrzyć :) A jak na razie to muszę zrobić notatkę z historii, więc kończę :) Już niedługo kolejna notka z recenzją korektora Essence ;p 



 Mój blog jest także już na facebook'u, więc proszę klikajcie ' LUBIĘ TO'


Nabytki kosmetyczne- początek

Witam was po długiej przerwie od normalnych notek, bo jak zauważyliście to pojawiały się tylko takie krótki z racji tego, że tworzyłam poziome menu :) I udało mi się ;p A na dłuższą notkę po prostu nie miałam czasu, szkoła i te sprawy ;/ No ale w końcu piątek i udało mi się zebrać, bo dziś tak wgl ciężko pracowałam aby zarobić trochę kasy na kosmetyki, które muszę zakupić i jakiś ciuszek może ;) A w szkole ogólnie jest spoko, tylko z paru przedmiotów muszę się podciągnąć i popoprawiać i mam nadzieję, ze będzie dobrze :) A tak wgl to dzisiejsza notka to zapowiedź kolejnych, czyli będą recenzje :) Ostatnio zakupiłam parę rzeczy i już wkrótce będę mogła napisać Wam o nich parę słów;p Wszystko co zakupiłam widnieje na zdjęciu na początku notki :) A teraz Wam pokaże każda rzecz z osobna :

Pierwsze to lakiery 2 z firmy Rimmel ( czerwony i brąz) i jeden z My Secret( taki jaśniejszy). Jak wyglądają na pazurkach i dokładniejsze informacje już wkrótce :) 

To zakupiła mi mama, krem tłusty do cery wrażliwej, prawie dla każdego wieku :) Firma AA:) Jeśli jesteście ciekawi to także o tym napiszę niedługo :) 

Korektor 2 w 1 z Essence, odcień 02 :) Sama jestem bardzo ciekawa jak się spisze, mam nadzieje, ze się nie zawiodę :) Wkrótce więcej informacji. 

Krem do rąk i paznokci ( wosk pszczeli) z firmy Anida. Kupiony w aptece, tylko ze względu na paznokcie, które mi się strasznie łamały,a używam już 3 opakowanie tego kremu, wcześniej miałam inne rodzaje ;d Ale krem jest genialny dla moich paznokci, zdziałał cuda, teraz już mimo iż mam dłuższe paznokcie żaden mi się nawet nie łamie! Już zdążyłam pokochać ten produkt <3 O nim także planuje napisać coś więcej :) 

Peeling z pomarańczą, Joanna. Kupiłam, bo słyszałam o nim same pozytywne opinie, a cenę ma zaskakująco niską, teraz sama się przekonam czy warto było :) Moje przemyślenia na jego temat także się tu pojawią :) 

Odżywka do każdego rodzaju włosów i kremowe mydło pod prysznic pomarańcza z Ziaji :) Jak do tej pory nie zawiodłam się na tej firmie <3 Jeśli chcecie recenzję odżywki to też mogę napisać jeśli ją tylko trochę więcej poużywam :) 

- Piszcie, o którym produkcie chcielibyście poczytać najpierw :) A ja zaczynam testowanie i już niedługo będzie można poczytać tu o tych produktach ;d A niedługo także planuje kolejne zakupy bo muszę nabyć rzeczy konieczne  z mojej listy i może jakiś ciuszek też wpadnie :) I tak wgl to jak się Wam podoba wygląd bloga?;> Proszę o szczere opinie ;p A jak na razie ja na tym kończę i idę coś zjeść :)

Nowe nabytki

No więc po długim braku notki witam wszystkich ;* jak Wam maj mija?;> Bo mi nawet ciekawie :) Teraz się ciepło zrobiło, a w szkole końcówka i trzeba poprawiać oceny i wreszcie upragnione wakacje <3 Muszę dziś odrobić pisemne zadania i trochę się nauczyć, bo jutro nie będę mieć za bardzo czasu, sprzątanie,a  potem jadę do babci a w niedziele komunia kuzynki :) Także koniecznie muszę dziś zacząć ;d Ale koniec tematu szkoły ;d Jak obiecałam dziś wstawiam to co nabyłam podczas ostatnich zakupów :) Cały komplet widoczny jest na powyższym zdjęciu, do tego dochodzą jeszcze baleriny, które kupiłam już kiedyś ;d Więc pierwsza rzecz:

1. Marynarka z Reserved- 139,99 zł 

Mierzyłam kilkanaście, ale z tego względu, ze chciałam jasną to ta bardzo mi się spodobała i ostatecznie się na nią zdecydowałam :)

2. Bluzeczka na ramiączka Reserved- 34,99 zł  

Pierwsza wersja była taka, że miałam kupić bluzkę z krótkim rękawkiem czarna lub białą, ale ze względu, że takie właśnie zajmują połowę mojej szafy to postanowiłam wybrać coś innego :) Granatowe paseczki bardzo ładnie wyglądają z ciemną granatową spódniczką. Uważam, że ta bluzeczka jest jednym słowem 'urocza' :)

3. Spódnica Reserved- 79,99 zł

Zanim ją wybrałam mierzyłam ich chyba 20, miałam dylemat jeszcze nad jasną, ale ostatecznie wybrałam jednak tą i dobrałam do tego bluzeczkę :)

4. Balerinki CCC- ok. 77 zł

Kupione już kiedyś dlatego ceny nie pamiętam dokładnie :) Użyję je do tego stroju, gdyż nie chce mi się cały dzień przebywać w obcasach ;p 


A oto jak wygląda cały zestaw, wrzucę jeszcze fotki jak wyglądałam, ale teraz tylko Wam pokaże jak wygląda to tak na 'sucho' :)




I co o tym myślicie?;> Bardzo proszę o szczere opinie :) A i jeszcze jedno, jak zauważyliście, zmieniłam nazwę bloga na ultimate-cosmetics i pojawił się nowy  nagłówek;p Także wypowiadajcie się czy taki wygląd Wam odpowiada ;p A teraz idę ogarnąć mój pokój i biorę się za zadania :)

Tonik rumiankowy - Ziaja

Brrr...u mnie nadal zimno jest ;/ Więc siedzę w domu, wysprzątałam i planuje zabrać się za naukę :) A póki co włączyłam sobie Dlaczego nie! Już kiedyś to oglądałam,ale nie jak na razie nie mam co oglądać, więc pozostaje mi to ;d Nie chce mi się zbędnie opisywać, bo jak na razie pisze tu codziennie, więc wszystko co chciałam wam powiedzieć to pisałam w poprzednich notkach :) Dziś mam recenzję toniku rumiankowego z Ziaji. Używam już go chyba od 2 miesięcy i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona, nie wiem czy już Wam to kiedyś mówiłam, ale ogólnie uwielbiam produkty Ziaji :) Chyba się jeszcze nie spotkałam z negatywnymi opiniami na temat tego toniku, które zdecydowanie należy do moich ulubionych :)

Co pisze producent?
-Delikatny bezalkoholowy tonik do codziennej pielęgnacji twarzy i szyi. Łagodnie oczyszcza, odświeża i zmiękcza naskórek. Wpływa kojąco na zmęczoną cerę. Skutecznie łagodzi podrażnienia oraz intensywnie nawilża skórę. Przywraca jej naturalne pH i przygotowuje do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Polecany do każdego rodzaju cery. Substancje aktywne Ekstrakt z rumianku, Prowitamina B5 (D-panthenol)

Skład: 

Teraz czas na moją opinię. To mój absolutny faworyt z wszystkich toników Ziaji. Ultradelikatny, super nawilża i obłędnie pachnie! Używam go tylko wieczorem, aby zmyć nim resztki mleczka, ewentualnie aby nawilżyć cerę po zastosowaniu żelu do mycia twarzy :) Choć niektórzy używają go także rano, aby oczyścić skórę po nocy. Mi osobiście wystarcza tylko przed snem :) Lubię ten tonik ze względu na niską cenę i świetną jakość. jest bardzo łagodny, optymalnie nawilża, odświeża i koi skórę. A zapach ma po prostu obłędny! Niezwykle rzadko trafiam na kosmetyki, które już choćby przez wzgląd na zapach mogłabym używać do końca życia. Plus także za opakowanie, które jest śliczne w swojej prostocie. Doceniam także stosunkowo niewielki skład z wyciągiem z kwiatków rumianku i pantenolem wysoko w składzie. Minusów jak na razie nie zauważyłam :)
Marka: Ziaja 
Pełna nazwa: Tonik Rumiankowy Ziaja 
Pojemność: 200 ml 
Cena: ok. 4,40 zł 

Ocena: 10/10

Lengthening Mascara Sephora

Hej ;* I jak Wam tydzień minął?;> Bo mi bardzo dobrze, cały wolny i jeszcze do tego poniedziałek i zakupy <3 Planuje sobie zakupić marynarkę jakąś jasną i spódniczkę z podwyższonym stanem lub sukienkę? hmm... jeszcze zobaczę :) A dziś do południa nie było prądu, bo coś tam naprawiali i się zdenerwowałam, ale przynajmniej to zmotywowało mnie abym przysiadła do historii i zrobiła notatkę ;d A tak to u mnie nic ciekawego, dziś się już trochę ładniej zrobiło, choć dalej jest zimno ;/ Nie tak wyobrażałam sobie maj i wiosnę... No ale nic na to nie poradzę, mam tylko nadzieję, że pogoda szybko ulegnie zmianie :) A teraz przechodzę do rzeczy...czyli recenzja tuszu Lengthening Mascara Sephora :)  Dostałam ją z USA od koleżanki jako prezent i jeszcze kilka produktów Sephory, o których kiedyś na pewno napiszę :)

Używam jej od chyba 2 miesięcy, więc nadszedł czas, abym podzieliła się z Wami moją opinią :) A więc, zacznijmy od tego co pisze producent:  

- Już jedno pociągnięcie wydłuży twoje rzęsy w nieskończoność. Unikalne włókna oddane do tuszu dają efekt maksymalnie rozdzielonych i wydłużonych rzęs. Dostępne w kolorach czarnym i brązowym.  
Dobry tusz, po prostu. Zgodnie z obietnicami wydłuża rzęsy, nieznacznie je pogrubiając i podkręcając. Kolor jest trwały i intensywny, rzęsy miękkie. Można nałożyć kilka warstw, bez efektu pajęczych kończyn. Nie kruszy się, choć mógłby być trochę bardziej łzoodporny :) Na początku miałam co do niego mieszane uczucia, ale okazało się, że aplikowanie tuszu jest bardzo przyjemne, a szczoteczką możemy dotrzeć do każdej, nawet najmniejszej rzęski. Konsystencja nie ma nic wspólnego z  wodnistą ( takich nie znoszę) i w ciągu tych 2 miesięcy się nie zmieniła. Nadal jest taka sama a tusz nakłada się tak samo jak na początku jego używania :) Plusem jest także opakowanie, zwykłe, takie proste a jednocześnie eleganckie :)
Skład:   
C11-12 Isoparaffin, Dextrin Palmitate, Cyclomethicone, Trimethylsiloxysilicate, Disteardimonium Hectorite, Cera Microcristallina (Microcrystalline Wax), Peg-10 Dimethicone, Aqua (Water), Butylene Glycol, Peg-20 Hydrogenated Castor Oil Triisostearate, Nylon-6, Polysilicone-2, Tocopheryl Acetate, Macadamia Ternifolia (Macadamia Ternifolia Seed Oil), Silica, Tocopherol. [+/- (May Contain): CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77499 (Iron Oxides), CI 42090 (Blue 1 Lake), CI 75470 (Carmine), CI 77510 (Ferric Ferrocyanide), CI 77491 (Iron Oxides), CI 77492 (Iron Oxides), CI 77007 (Ultramarines), CI 19140 (Yellow 5 Lake)]. 

Podsumowując, jest to bardzo dobry tusz wydłużający rzęsy jednocześnie je pogrubiając, efekt jest niesamowity. Bez problemu wytrzymuje cały dzień a wieczorem bardzo łatwo się zmywa. Czego chcieć więcej? Jak dla mnie prawie idealny :)


Marka: SEPHORA
Pełna nazwa:Lengthening Mascara Sephora
Pojemność: 6 ml
Kolor: czarny
Cena:ok 30 zł 

Ocena: 9/10

Make-up w młodym wykonaniu

Jak tam u Was ?;* Zima jest czy już nie ? haha;d Bo u mnie zimno jest, ale śniegu na szczęście nie było :) Ja sobie siedzę w domu i wypoczywam, dziś byłam na rowerkach z dziewczynami, a potem na hot-dogach ;D Fajniee było.. a przechodząc do tematu notki to mam dla Was dziś nastoletnie makijaże :) To naturalne, że jako młoda kobieta chcesz wyrazić poprzez makijaż swą indywidualność i zwrócić uwagę otoczenia. Nie ma w tym nic złego, szczególnie wówczas, gdy poprawa wyglądu zewnętrznego ma wpłynąć na lepszą samoocenę.

Krem tonujący czy podkład? 

Krem tonujący idealnie podkreśla naturalny kolor cery, jednak posiada słabsze właściwości kryjące, niż podkład. Matuje, wygładza i niweluje świecenie, ale nie ukryje wszystkich niedoskonałości cery. Świetny dla cery mieszanej i tłustej, ale pozbawionej trądziku. Wypróbuj krem tonujący Synergen o odcieniu Vanilia 01 lub Beż 02.

Podkład daje efekt lepszego kamuflażu, nadając cerze gładkość i aksamitny wygląd przez dłuższy czas. Jest gęstszy i przez to bardziej trwały. Make-up Synergen to preparat łagodny i bezpieczny dla młodej skóry, niezatykający porów. Występuje w trzech gamach kolorystycznych: Vanilia 01, Beż 02 i Piasek 03. -Jak je stosować? Zawsze na całą twarz równomierną warstwą, tak by nie powstawały smugi i plamy. Nakładaj na oczyszczoną cerę, opuszkami palców lub specjalnymi gąbeczkami. Pamiętaj o powiekach i szyi.

Korektor – czy jest konieczny? 

Korektor jest kosmetykiem przeznaczonym wyłącznie do miejscowego stosowania, doskonale niwelującym wszelkie niedoskonałości młodej cery. Czy jest konieczny? Nie, jeśli masz gładką cerę pozbawioną trądziku, tak, gdy zależy ci na ukryciu drobnych krostek. Korektor Synergen ma postać sztyftu, jest skuteczny i łatwy w aplikacji (występuje w trzech gamach kolorystycznych). Jak go nakładać? Na krem tonujący lub podkład uprzednio rozprowadzony na skórze, punktowo w miejscu wyprysków.

Puder – stosować czy nie? 

Puder utrwala makijaż i absorbuje nadmiar sebum, wykazując właściwości antybakteryjne (np. puder w kompakcie Synergen). Zapobiega tworzeniu wyprysków, nie zatyka porów, nadając cerze delikatny i naturalny wygląd. Świetnie sprawdza się przy cerach tłustych, nadmiernie przetłuszczających się. Występuje w trzech gamach kolorystycznych (Vanilia 01, Beż 02 i Piasek 03). Za pomocą gąbeczki nałóż odrobinę pudru na całą twarz (także powieki i szyję) i usuń nadmiar miękkim pędzlem.

 Czego powinnaś unikać?  
- kieruj się zasadą „im mniej, tym lepiej”. Nie ma nic gorszego jak „efekt maski” na twarzy u młodziutkiej dziewczyny i nienaturalny, sztuczny wygląd;
- wybieraj kosmetyki kolorowe przeznaczone wyłącznie dla młodej cery, które uwzględnią problemy twojej skóry. Współczesne kosmetyki ani nie przyspieszają starzenia się skóry, ani nie wywołują trądziku;
- dbaj o higienę cery. Nigdy nie chodź spać w makijażu!!! Takie niedopatrzenie może zakończyć się pojawieniem trądziku. Używaj kosmetyków dla młodej cery np. z linii Synergen;
- nie przesadzaj z różem na policzkach. Odrobina kosmetyku ożywi twarz, jednak nadmiar da efekt sztucznej lalki;
- unikaj mocno wytuszowanych i posklejanych rzęs, które zamiast upiększać, będą szpecić;
- unikaj pomadek, szczególnie tych kryjących o mocnych barwach. Zastąp je błyszczykami, które podkreślą kolor twoich ust;
- unikaj też intensywnych cieni na powiekach, osiągniesz efekt odwrotny od oczekiwanego. 

* Produkty marki Synergen dostępne tylko w drogeriach Rossmann.

5 sposobów na ładne usta

Witam ;* U mnie coś się pogoda popsuła, ale przynajmniej wczoraj dało się wyjść na rolki :) A dziś chyba nie zapowiada się nic ciekawego. Nie mam co opisywać, więc od razu przejdę do rzeczy,a  mianowicie dziś przygotowałam sposoby na piękne usta. Każda z nas marzy o pięknych ustach. Niestety - często zapominamy o ich ochronie i pielęgnacji. Podam wam bardzo proste i tanie sposoby na to, aby każdego dnia wyglądały kusząco i ponętnie.Mam nadzieję, że się Wam spodobają :)

1. Masuj usta szczoteczką do zębów, w ten sposób poprawisz ukrwienie i wargi będą wyglądały na nieco większe.
2. Co drugi dzień nakładaj na nie miód, który poprawi ich wygląd i szybko zregeneruje popękane i suche wargi.
3. Aby ustrzec się przed zajadami w kącikach ust, jedz produkty bogate w witaminy z grupy B - jajka, wątróbkę, ciemne pieczywo, orzechy, podroby.
4. Nigdy nie oblizuj ust na mrozie, to powoduje, że szybko stają się  szorstkie, suche i popękane.
5. Nawilżaj je pomadkami ochronnymi z odpowiednimi filtrami.

- Ja osobiście robiłam sobie taki okłady z miodu i muszę powiedzieć, że to jest rewelacja, a co do balsamów i pomadek, to super jest  balsam Bielendy - bawełniany, a z Nivea lubię różowy, fajny jest też Bebe - żółty. Osobiście jestem uzależniona od balsamów, pomadek itp. Mam nadzieję, ze komuś przydadzą się te porady,a osobiście bardzo polecam trik z miodem, bo rzeczywiście działa :)

Lekarstwa na trądzik

Hej Wam ;* Tak sobie siedzę i oglądam beatyfikację Jana Pawła II, ze zdjęć raczej dzisiaj nic nie będzie bo u mnie cały czas pada ;| No ale mam nadzieję, że na tygodniu będzie ładniej :) A póki co pozostaje mi siedzieć w domu i się nudzić;d A dziś przygotowałam, jak możecie się domyślić  z tytułu, kilka porad jak leczyć trądzik, który jest dość sporym utrapieniem nastolatków.


-Jest wiele odmian trądziku, podobnie jak wiele sposobów jego leczenia. No właśnie, leczenia. Najważniejsze bowiem w walce z trądzikiem jest spotkanie z lekarzem dermatologiem i leczenie pod okiem specjalisty.
Pierwsze co powinniśmy zrobić w przypadku wystąpienia trądziku, to udać się do lekarza dermatologa. Właściwie leczenie trądziku następuje poprzez przyjmowanie odpowiednio dobranego antybiotyku i jest to najszybsza i najskuteczniejsza droga, aby pozbyć się tego problemu.
U większości osób, u których trądzik przebiega łagodniej, zazwyczaj wystarcza leczenie miejscowe. Jednak przy bardziej zaawansowanych postaciach choroby, wykorzystuje się starannie dobrane kombinacje antybiotyków, a w najcięższych stanach - pochodne witaminy A: wysoce skuteczne środki trwale obkurczające gruczoły łojowe. Stosowanie tych ostatnich może prowadzić do poważnych uszkodzeń płodu, dlatego wymaga ścisłej kontroli lekarskiej i antykoncepcji.

Pielęgnacja

Oprócz konsultacji z dermatologiem i środków doustnych, przy problemach z trądzikiem ważna jest pielęgnacja. Do skóry trądzikowej poleca się kosmetyki z cynku, krzemionki, kwasu salicylowego, triclosanu, kwasów owocowych czy olejku z drzewka herbacianego.
Kosmetyki o takim składzie zwalczają bakterie, zmniejszają łojotok i przyspieszają gojenie.

Olejek herbaciany

Olejek herbaciany może wspomóc walkę z trądzikiem w naturalny sposób.
Wyciąg z liści z drzewka herbacianego to lider wśród olejków aromaterapeutycznych. Jego skuteczność potwierdzają wyniki badań naukowych prowadzonych na całym świecie.
Olejek herbaciany nie tylko przyspiesza proces gojenia, ale także wzmacnia odporność, uśmierza ból i ma właściwości dezynfekujące. Działa łagodząco, przeciwgrzybiczo i przeciwzapalnie. Ma naturalne właściwości konserwujące.

Tutaj na polecenie zasługuje  także Advantage, Szybko działający krem-żel do twarzy Clean&Clear. 

Co pisze producent? 
-Według producenta jest to zupełnie innowacyjny sposób na pomoc w pozbyciu się znienawidzonych pryszczy. Wyraźnie redukuje zaczerwienienia i rozmiary wyprysków podczas snu, ale może być także stosowany w dzień. Unikalna formuła wykorzystuje składniki antybakteryjne, które odblokowują pory oczyszczając skórę z martwych komórek naskórka.
Produkt zawiera również mieszankę naturalnych składników - m.in. wyciąg z drzewa cedrowego i olejek cynamonowy. Nie wysusza skóry.  
- Według mnie, gdyż używałam go dość długo, jest świetny ! szybko się wchłania, nie piecze po nim skóra przy używaniu innych kosmetyków i silnym trądziku.
Ładnie nawilża i także jest bardzo dobry jako krem pod makijaż. ;) Naprawdę polecam :)Tak poza tym, uważam, że kosmetyki do cery trądzikowej z tej  serii są naprawdę  dobre, używałam już kilku z nich i mogę powiedzieć, ze efekty są widoczne a ja bardzo zadowolona :)