CO PISZE PRODUCENT?
"Mleczko do ciała Lirene Głębokie Nawilżanie do skóry suchej i normalnej nawilża i pielęgnuje, dzięki specjalistycznej formule biodermalnej, która utrzymuje optymalną zawartość wody na wszystkich poziomach naskórka. Lekka konsystencja sprawia, że mleczko łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Synergiczne działanie masła kakaowego oraz gliceryny zapewnia głębokie nawilżenie utrzymujące się aż do 48h*. Kompozycja masła Shea oraz hialuronianu sodu ogranicza proces parowania wody i zabezpiecza przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych.
Mikrocząsteczki wchodzące w skład formuły posiadają doskonałe właściwości higroskopijne dzięki czemu poprawiają elastyczność i miękkość naskórka.
Mleczko Linene Głębokie Nawilżanie doskonale odżywia i nawilża skórę dzięki zawartości wosku z oliwek, który łatwo penetruje w głąb skóry i sprawia, że skóra jest aksamitnie miękka."
OPAKOWANIE
Jest to dość duża tubka, w której mieści się 250 ml produktu. Mleczko da się wydobyć bez jakichkolwiek problemów, ale jednocześnie nie jesteśmy w stanie zobaczyć ile produktu nam pozostało :)
WŁAŚCIWOŚCI I EFEKT
Zacznę od konsystencji- jest ona lżejsza niż u jego poprzedników, ale jego nakładanie jest bardzo szybkie a co najważniejsze wygodne, ponieważ produkt błyskawicznie się wchłania nie plamiąc ubrań.Spełnia się także obietnica producenta co do nawilżania, bardzo dobrze nawilża skórę przez cały dzień, jednak u mnie nie sprawdza się przy 48h, ponieważ skóra znacznie szybciej potrzebuje kolejnej dawki.
Po nałożeniu skóra jest gładka oraz miękka w dotyku, wygładzona.
Co do wydajności, produkt nie jest aż tak wydajny, ponieważ ma trochę lejącą konsystencję, więc u mnie wystarczył na jakieś 2 tygodnie codziennego używania ( używałam go codziennie, aby moje recenzja była jak najbardziej wiarygodna).
Jeśli chodzi o zapach, to jest on przynajmniej dla mnie przyjemny, taki powiedzmy orzeźwiający :)
2 tygodnie?! O wow, ja używałam systematycznie przez jakiś czas i nadal sporo mi zostało:). Tyle, że ja na same nogi.
ReplyDeleteLubię to mleczko, jednak zdecydowanie wolę serum:)
Zapach i konsystencja są bardzo ważne :-)
ReplyDeleteJuż gdzieś chyba już o tym czytałam ;D
ReplyDeleteU mnie!:D
DeleteWiesz co, ja ogólnie mam wielką niechęć do lektur i przed feriami przeczytałam tylko 4 rozdziały, stwierdziłam, że akcja zbyt wolno się toczy i wszystko mnie nudzi. Szczególnie można się zrazić po tych nudnych zapiskach starego subiekta Rzeckiego.. Tragedia. Ale potem jest nawet nawet, nie mój styl, ale nie czyta się tego jakoś BARDZO opornie, jakoś to idzie choć mnie wkurza trochę rzeczy.. no i tym sposobem od ubiegłej środy czytam sobie po 3 rozdziały dziennie i akurat do końca ferii skończę:). Muszę tak robić, bo nie daję rady czytać dużo naraz.
ReplyDelete12,99 za 250ml się opłaca zdecydowanie :). ja uwielbiam mleczka/balsamy z Dove, maja cudowny zapach ;)
ReplyDeleteJa mam tak samo! Ale tym razem MUSIAŁAM, po prostu musiałam i się zmusiłam.. ponieważ mam baaaaaaardzo wymagającą polonistkę i za nieprzeczytanie lektury na każdej jednej lekcji mogę dostać 1 za to samo. A jak skończę "Lalkę" to od razu muszę zacząć czytać "Potop" (1007 stron -_-) tylko jakoś w przyspieszonej wersji :o
ReplyDeleteA no właśnie, ja po "Lalce" i "Potopie" mam "Zbrodnię i karę" :D. A w międzyczasie "Kordian" i inne cienkie lektury.. Zazdroszczę, że już "Potop" omawiałaś! Ja z grubszych mam za sobą jedynie "Mistrza i Małgorzatę" (1 klasa) :P
ReplyDeletewłaśnie je wykończyłam :)
ReplyDeleteNo to teraz czekają Cię same "ciężkie działa" :D. U mnie idziemy tak w miarę, babka jest strasznie fajna i taka.. "ludzka", ale mimo wszystko się jej boję:P
ReplyDeletehehe nie ma czego zazdroscic niestety ^^
ReplyDeletemialam juz ;d ! hmm no to moze uda Ci się ich przekonać, żeby się zgodzili ? :>
ReplyDeleteCo do filmu polecam porwanie :) Ja musze kupić sobie jakieś mleczko... Zastanawiam się nad tym właśnie :)
ReplyDeletei jak Ci idzie ?
ReplyDelete