Co pisze producent?
-Delikatny bezalkoholowy tonik do codziennej pielęgnacji twarzy i szyi. Łagodnie oczyszcza, odświeża i zmiękcza naskórek. Wpływa kojąco na zmęczoną cerę. Skutecznie łagodzi podrażnienia oraz intensywnie nawilża skórę. Przywraca jej naturalne pH i przygotowuje do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Polecany do każdego rodzaju cery. Substancje aktywne Ekstrakt z rumianku, Prowitamina B5 (D-panthenol)
Skład:
Teraz czas na moją opinię. To mój absolutny faworyt z wszystkich toników Ziaji. Ultradelikatny, super nawilża i obłędnie pachnie! Używam go tylko wieczorem, aby zmyć nim resztki mleczka, ewentualnie aby nawilżyć cerę po zastosowaniu żelu do mycia twarzy :) Choć niektórzy używają go także rano, aby oczyścić skórę po nocy. Mi osobiście wystarcza tylko przed snem :) Lubię ten tonik ze względu na niską cenę i świetną jakość. jest bardzo łagodny, optymalnie nawilża, odświeża i koi skórę. A zapach ma po prostu obłędny! Niezwykle rzadko trafiam na kosmetyki, które już choćby przez wzgląd na zapach mogłabym używać do końca życia. Plus także za opakowanie, które jest śliczne w swojej prostocie. Doceniam także stosunkowo niewielki skład z wyciągiem z kwiatków rumianku i pantenolem wysoko w składzie. Minusów jak na razie nie zauważyłam :)
Marka: Ziaja
Pełna nazwa: Tonik Rumiankowy Ziaja
Pojemność: 200 ml
Cena: ok. 4,40 zł
Ocena: 10/10
Dzięki ; ))
ReplyDeletewezmę udział w jakimś innym ..
ja miałam taki tylko ze zielony <3
ReplyDeletehmm . dobrze ;p
ReplyDeletea ten jak ?
spoko
ReplyDeleteWłasnie niedawo go skonczyłam i teraz mam bio-aloesowy. Ziaja górą !
ReplyDeleteMają mega dobre produkty za niską cenę.
Zapraszam
fajnie :) a w jakie miejsce konkretnie się wybierasz? :)
ReplyDeleteto też mój faworyt :) fajny blog, pozdrawiam
ReplyDeletemisscferreira.blogspot.com
OMG że tak powiem ;) fajnie że ten tonik sprawdza się u Ciebie,ale dla mnie to jest ogrooomny szajs.Za każdym razem jak użyłam tego toniku mogłam się spodziewać rano kolejnego wysypu bolących pryszczy.Robiłam kilka podejść, ale niestety nie sprawdził się... A szkoda.
ReplyDeletePozdrawiam ;*